niedziela, 11 października 2015

Rozdział 69, część 1

Nie wiedziałam co powiedzieć…  Po prostu mnie zatkało. I trzęsłam się cała w środku. Miałam ochotę wrzeszczeć, że to niemożliwe, że to jakiś zły sen. Ale na rozpaczanie przyjdzie jeszcze czas. Teraz musiałam być dzielna. Ona była tak niesamowicie dzielna i opanowana. Gdy wysiadła z samochodu to już od razu widziałam, że stało się coś potwornego. Magda, moja kochana Magda!
Była cała zgarbiona, jakby ktoś włożył jej na plecy plecak wypełniony po brzegi całym nieszczęściem świata. Blada, a właściwie zielona, z mocno podkrążonymi oczami. Gdy doszła do drzwi to mocno ją złapałam, bo myślałam, że upadnie.

(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz