czwartek, 18 czerwca 2015

Rozdział 39, część 3

Miałam więcej szczęścia niż rozumu… Policja zatrzymała samochód który jechał za mną, nie nas. Serce biło mi bardzo mocno. Nie chciałabym się spotkać z tymi dwoma rosłymi, ciemnoskórymi, ewidentnie hodowanymi na hamburgerach policjantami. Ręce mi się trzęsły.
-Amelko, zatrzymaj się na tym tutaj parkingu,ok? – syknął Kuba.
-Dobra – ledwo usłyszałam swój głos.
Podjechałam z piskiem opon i już już czułam, że zaraz wybuchnie wielka awantura między nami, gdy zobaczyłam …
-Kuba, czy ty widzisz to co ja? – wybuchnęłam śmiechem.
-Tak, to widok codzienny, mam nawet kilka takich słodkich pacjentów.
-Myślałam, że to było tylko w filmie, że naprawdę nie. Nie mogłam się nadziwić własnym oczom!
(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz