wtorek, 30 czerwca 2015

Rozdział 42, część 2

-Sprawdzasz czy się nie zniszczył ? – z lekko sarkastycznym uśmieszkiem zapytał Kuba.
Już ze trzy razy mieliśmy wielką kłótnie o… pierścionek właśnie. Nie chciałam go nosić podczas tej naszej amerykańskiej trasy. Bałam się, że się zniszczy czy zgubi. A już na plażę to absolutnie nie chciałam go zakładać. Kubę to bardzo denerwowało. Bardzo chciał bym „żyła i była tu i teraz”.
 Kuba oświadczył się nagle,  niespodziewanie. Śmiałam się, że się oświadcza, by zamknąć mi usta. Spacerowaliśmy właśnie piękną plażą na wyspie St.George. Było tam rzeczywiście pięknie, ale i tak nie omieszkałam stwierdzić, że nasze bałtyckie plaże są równie wyjątkowe. I wtedy właśnie Kuba się oświadczył. Tyle razy myślałam już, że to będzie właśnie teraz, byłam jakoś „przygotowana mentalnie”. A teraz byłam kompletnie zaskoczona. Los bywa przedziwny…

(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz