poniedziałek, 27 lipca 2015

Rozdział 49, część 5

Już nie chciało mi się podśpiewywać, coraz bardziej chciało mi się płakać. Zewsząd otaczała nas ciemność i nawet niby ze śmiechem przywołane przez Kubę zdanie z „Seksmisji” – „Ciemność, widzę ciemność” , zawisło jakoś martwo w powietrzu, bo już obojgu z nas nie było do śmiechu. GPS coś tam cały czas przeliczał, momentami tracąc sygnał, co przyprawiało mnie o palpitacje serca. Już mi się włączała panika.
-Kuba, co my teraz zrobimy???? Boję się tak bardzo - szeptałam, po raz dziesiąty upewniając się czy wszystkie drzwi są zablokowane od środka, i czy chociaż w tym wnętrzu samochodu jesteśmy w miarę bezpieczni, bo przestrzeń poza wydawała się wręcz wroga.

(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz