środa, 24 czerwca 2015

Rozdział 40, część 5

Siedziałam jak w jakimś amoku. Bałam się potwornie, powoli dochodziła do mnie ta cała sytuacja. Kuba starał się uśmiechać i coś mi tam opowiadał, ale ja tego naprawdę nie słyszałam! Sparaliżowało mnie od środka! Z dużym wysiłkiem rozejrzałam się w koło.
Bardzo to było dziwne, ale ludzie wydawali się zupełnie nie przejęci naszym położeniem. Część rozmawiała, część przysypiała lub słuchała muzyki. Inni oglądali świeżo kupione rzeczy.
- Kuba, Kuba, nie mogę oddychać – szepnęłam.
Ciiii, spokojnie, wszystko dobrze, tylko nie wpadaj w panikę – Kuba też był przejęty, znałam go, więc to widziałam, choć bardzo starał się udawać, że go to wcale nie rusza.
Czas stał w miejscu. Zupełnie nie wiedzieliśmy co się dzieje na zewnątrz. Serce waliło mi mocno. Umysł podpowiadał potworne obrazy…

(ciąg dalszy nastąpi…)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz