sobota, 12 września 2015

Rozdział 61, część 1

Siedzieliśmy w kafejce na rynku Nowego Miasta w Warszawie. Było bardzo przyjemnie, choć dość głośno. Wiktor cały rozentuzjazmowany opowiadał mi o swoich studenckich czasach we Wrocławiu. Bardzo się cieszyłam, że nasza znajomość wchodzi na nowy etap – Wiktor nareszcie zaczynał o sobie mówić! Dlatego teraz bardzo starałam się wytrzymać jego opowieść, mimo, że siedziałam już jak na poduszce ze szpilek…  Pieski, już był czas, by dostały kolację i wyszły ze mną pobiegać, albo chociaż przespacerować się. Już chciałam do nich pędzić, ale jak mogłam zburzyć te wiktorowe opowieści?

(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz