czwartek, 17 września 2015

Rozdział 62, część 1

- Ja chyba śnię! – stałam na środku kuchni i wpatrywałam się w Wiktora. Śnię, i to jest jakiś bardzo zły sen.
- O co ci chodzi? Nie cieszysz się? – Wiktor był bardzo wzburzony, widziałam jak próbuje się powstrzymać by nie wybuchnąć.
- Jak mam się cieszysz? Że podejmujesz za mnie decyzje? I w ogóle nie pytasz się mnie o zdanie? – cała się trzęsłam ze złości.
Oj dawno nie byłam tak wściekła…

(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz