Myster i Jopuś bardzo wyczuwali moje emocje i całą akcję zwijania naszych rzeczy. Dla nich to miała być zmiana na dużo gorzej, ale trudno, musieli to przełknąć. Ciekawe czy Myster jeszcze pamiętał mieszkanie w bloku? Czy pamiętał Tomka. Bo pamiętał Kubę, to było niesamowite. Wchodzę kiedyś do pokoju, gdzie na środku piętrzyła się góra ciuchów, przed chwilą wywalona z szafy do przejrzenia, a tu Mystuś coś z tej kupy wyciąga i macha intensywnie ogonem, z wielką radością. Dawno go tak uradowanego nie widziałam! Bluza Kuby… Pamiętam, gdy się w niego wtulam, w tą bluzę, siedzieliśmy, gadaliśmy, było dobrze… Szkoda, że to wszystko schrzaniliśmy. Świadomość, że schrzaniliśmy to tak łatwo, bolała cholernie…
(ciąg dalszy nastąpi...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz