Najpaskudniejsze było to, że tych tematów o których nie mówiłam, było z mojej strony coraz więcej. Jak miałam na odległość opowiedzieć to co przeżyłam ostatnio u cioci Wandy, jak przekazać poruszającą historię Lenki ? Przez skypa? Maila? Było to dla mnie niemożliwe. Już zapominałam jak Kuba pachnie, już zapominałam jaką lubi herbatę. A może po prostu chciałam zapomnieć? Bo tak było mi łatwiej.
(ciąg dalszy nastąpi...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz