środa, 11 lutego 2015

Rozdział 33, część 1

Czas tak strasznie szybko leci! Rety! Poniedziałek, piątek, weekend, już po weekendzie, lato zaraz Boże Narodzenie, zaraz Wielkanoc, aaa… Jakoś za szybko, ale przynajmniej fajnie mi/nam się żyje. Staram się czerpać z życia, nie odkładać spraw, tematów, miejsc, na później. Znajdywać czas na małe przyjemności, cieszyć się normalnością i zwykłością dnia. A poza tym, a może przede wszystkim kocham i jestem kochana. Jest nam razem z Kubą po prostu dobrze. Jest taki dobry, ciepły, kochany. I ma świetne poczucie humoru. W każdej sytuacji widzi coś pozytywnego, nie załamuje się łatwo. Wciąż jeszcze mieszkam w Podkowie. Uwielbiam ten dom, otoczenie, niestety pani Helena przebąkuje mi już nieśmiało, że właściciele są już zmęczeni Ameryką i bardzo stęsknieni do domu i powoli myślą o powrocie do Polski. Odpycham na razie od siebie myśl o wyprowadzce.
(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz