piątek, 20 lutego 2015

Rozdział 35, część 2

Obierałam właśnie warzywa do pysznej sałatki pani Hani, a pani Hania pięknie je wszystkie w mig kroiła w kosteczkę. Było tak fajnie, tak spokojnie. Naprawdę odpoczywałam...
Wiesz Amelko, tak teraz pomyślałam, że może zadzwonię do Milanówka, tam w jednej z cukierni robią ulubiony miodownik Kuby i jeśli jeszcze mają to poproszę by odłożyli i bym po niego podjechała, ok?
Po chwili wróciła od telefonu i powiedziała, że mają ostatni i odłożą.
Czy ja mogę pojechać z panią? Czy woli pani, że tu zostanę i coś w tym czasie podszykuję?
Chodź, pojedziemy sobie razem, to taka ładna trasa, nawet o tej porze roku, zrobimy sobie fajną przejażdżkę, a co!

(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz