niedziela, 19 października 2014

Rozdział 16, część 2

Tomek już brylował, gawędząc głośno z kolegami o nowych telefonach i najnowszym, ipodzie, który dostał w pracy. O niczym innym nie mówił nigdy z takim zaangażowaniem. Ja postanowiłam zrobić to, co zawsze w takich sytuacjach najlepiej działa – zajrzeć do kuchni, a tam może uda się coś pomóc i zaszyć na jakiś czas. Oj, w kuchni było dużo babek, które już na pierwszy rzut oka łączyła bliska więź, więc raczej ciężko będzie się wkręcić, pomyślałam. Jednak zapytałam czy mogę dołączyć i dostałam przydział na krojenie warzyw do sałatki. Super! Dziewczyny gadały o jakiś koleżankach, których nie znałam, wiec milczałam. Ale na szczęście po chwili, chyba ze względu na mnie zmieniły temat na wakacje.
Jedna opowiadała jak to się wybiera z mężem do Laos. Jak tam jest wspaniale, ale strasznie biednie, więc Europejczyk czuje się tam jak milioner.
Wiesz  Agnieszka – wtrąciłam się – a nie będzie cię razić ta bieda? Nie będzie ci niezręcznie wypoczywać w sąsiedztwie takiej biedy, slumsów? Słyszałam, że w Laos nawet paroletnie dzieci muszą pracować, bo nie mają, za co żyć.
A co mnie to? – wzruszyła ramionami - tak już jest na świecie, nie?
Westchnęłam i wróciłam do zamaszystego krojenia, bo nawet mi się nie chciało gadać z kimś takim.
Fajnych Tomek ma tych znajomych nie ma co.
Ponieważ cisza była dość niezręczna, Milena, gospodyni, zapytała.
A wy Amelko, gdzie się z Tomkiem wybieracie?
Nie zdążyłam nawet otworzyć buzi, bo właśnie odezwał się Tomek, który nagle pojawił się w kuchni.
Amelka zabiera nas na jakąś pożal się boże wioskę nad morzem, nie wiem czy tam nawet ze światem się połączę, hi hi..
Tak - zaczęłam się bronić, bo poczułam się atakowana - znalazłam fajne miejsce, z dala od znanych kurortów, więc powinna być cisza i spokój.
Nie będzie wam tam nudno? - zapytała kpiąco Agnieszka.
Zobaczymy – odpowiedzieliśmy równo z Tomkiem, ale miałam wrażenie, że każdy z nas pomyślał o czymś zupełnie innym. Rzeczywiście, zobaczymy...
(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz