czwartek, 30 października 2014

Rozdział 18, część 2

Tomek podszedł bliżej, zajrzał przez to okno. Chciałam bardzo zobaczyć, co tam widzi, ale stałam jak skamieniała, jakoś bardzo bałam się podejść… Myster też siedział przy moich nogach, niemrawo machając ogonkiem, jakby z nadzieją, że nie karzą mu tam podchodzić.
Ale jajca! - powiedział Tomek, wracając z oględzin i przecierając ręką twarz, bo jakieś pajęczyny czy coś go poobłaziło. Wiesz, tam są meble w środku, zniszczone, wybrzuszone, pootwierane. Pewnie ktoś czegoś szukał, pewnie złodzieje. I wiesz co jest najdziwniejsze? Na stoliku stoi niedopita herbata. Nieźle, co?
Nieźle, chodźmy- pociągnęłam Tomka i zaczęłam biec szybko w stronę naszych rowerów- jedziemy! - wskoczyłam na rower i już mnie nie było. Tomek był dość zdziwiony moim zachowaniem, ale postał chwilę i już za moment słyszałam jego pedałowanie za sobą. Odwróciłam się i uśmiechnęłam do niego, a on tylko się popukał w czoło. Wiem, że jakoś tak dziwnie się zachowałam, ale … nie potrafiłam tego opisać.. Coś było w tym domu takiego, że chciałam tylko wiać. Myster tez to czuł, więc coś musiało być… A może to tylko takie uderzenie przemijania, tego, że prędzej czy później zostanie z nas tylko niedopita herbata?
(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz