środa, 12 sierpnia 2015

Rozdział 52, część 3

- Chora? Jestem już po prostu stara – smutno uśmiechnęła się ciocia –  jest środek nocy więc nie mam zamiaru zakłócać ci snu, chciałam tylko byś wiedziała, że to nie jest tak, że ja jakoś ukrywam przed tobą moje historie z dzieciństwa, że nie chcę się z tobą nimi dzielić, bo ci nie ufam czy coś. Nie przerywaj mi proszę bo jest mi bardzo ciężko mówić to co mówię. Jesteś wspaniałą osobą, Amelio, bardzo wrażliwą i dobrą i jestem z ciebie bardzo dumna. Nie chcę by moje potworne wspomnienia siedziały w tobie i raniły cię od środka. Bo ja tak się czuję. Gdy miałam nieco ponad trzy lata, zaczął się koszmar wojny. Pamiętam potworne rzeczy, strach, krzyki, mam w głowie zapisane straszne obrazy. Po co mam ci to opowiadać? – ciocia zakryła twarz w dłoniach.
Przytuliłam ją mocno. Nie wiedziałam co powiedzieć. Powtarzałam tylko – Ciociu, ciociu kochana – tak bardzo chciałam złagodzić jej ból.
Przepraszam, że pytałam, przepraszam, po prostu ja czuję, czuję podskórnie, że te historie są między nami, niewypowiedziane, ale są. Może gdyby ciocia mi je opowiedziała, wyrzuciła je z siebie, to było by cioci trochę lżej? – pogładziłam ją po dłoni.
Nie jestem na to gotowa, i ty też nie – zaprzeczyła ciocia – po prostu widzę jak ci przykro, gdy pytasz mnie o różne rzeczy a ja ci ich nie chcę opowiedzieć. Po prostu nie czas na to, nie mam na to sił.

(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz