niedziela, 16 sierpnia 2015

Rozdział 52, część 7

- I wiesz co? – ciocia głośno przełknęła – z czasem gdy w jakiś sposób pogodziłam się, że ona nigdy nie wróci, gdy dowiedziałam się o komorach gazowych i o Auschwitz, najbardziej mnie bolało właśnie to, że nie ma żadnego śladu po Lenie i jej rodzinie, że wszyscy w koło po prostu o nich zapomnieli, że nie ma nawet grobu gdzie można by im zapalić świecę. I dlatego to miejsce – ciocia wskazała na kamień. Pod kamieniem zakopałam lalkę, tę co Lenka miała ode mnie dostać na urodziny oraz kilka naszych ulubionych zabawek i gier. I tu przychodzę, tu zapalam jej i jej rodzinie świecę.
Stałyśmy tam długo, chłonęłam wszystko co ciocia mówiła, i czułam, nie wiem co czułam, bo byłam cała zdrętwiała z emocji i bólu który emanował od cioci.

(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz