środa, 17 grudnia 2014

Rozdział 23, część 12

Siedziałyśmy sobie do nocy we trzy – ja, Patrycja i Magda. Tematy miałyśmy niewyczerpane. Im późniejsza godzina i dłuższy czas razem tym (jak zwykle) poważniejsze tematy poruszałyśmy. O Bogu, śmierci, sensie życia. Myster spał na kocyku na kolanach Patrycji. Ona opowiadała nam jak wielkiego ma „doła”, pustkę z powodu braku dzieci, jak bardzo w tym wspiera ją Adam i jak już nie wie w ogóle po co żyć.
I wiecie… muszę wam powiedzieć, choć jest mi bardzo ciężko, że myślimy poważnie o adopcji, ale to podobno może się ciągnąć latami…
Ucieszyłam się bardzo! Właśnie tacy ludzie jak Patrycja i Adam mogli stworzyć wspaniały, normalny dom dla dzieci i cudownie, że przełamywali opory przed adopcją.
Gadałyśmy o tym jeszcze długo.
(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz