wtorek, 9 grudnia 2014

Rozdział 23, część 4

Poleciałam jej szybko otwierać, starając się ukryć lekkie zdenerwowanie, że jest nie według mojego planu godzinowego.
Myster szalał z radości. Oczywiście pamiętał Magdę i już leżał na trawie brzuchem do góry patrząc czy będzie wymasowany.
Uściskałyśmy się serdecznie.
Amelko, wiem, wiem, że pewnie się wkurzasz, ale postanowiłam cię hartować życiowo hi hi i nie dać ci znać, że będę wcześniej. A tak naprawdę to wyładował mi się telefon i nie mogłam dać znać - mówiła z uśmiechem Magda.
No co ty, przecież super, że już jesteś wcześniej- powiedziałam.
Hm, jasne, bo znamy się od wczoraj –Magda figlarnie poklepała mnie po plecach.
Super tu masz!!!! Zaczęła się rozglądać – po prostu raj!
Pokazałam jej ogród, domek, zaczęłyśmy gadać. Tak się do niej stęskniłam!
(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz