niedziela, 21 grudnia 2014

Rozdział 24, część 3

Pani Helena miała niesamowity dar odczuwania innych ludzi. Mnie umiała rozgryźć już po samym halo. Wiedziała wtedy już jaki jest mój nastrój, wiedziała wszystko. Również jej spostrzeżenia dotyczące historii czy polityki; były niezawodne. Miała niesamowicie lotny umysł! Spokojnie mogłaby być jakimś doradcą na przykład prezydenta. Ale u nas niestety wciąż nie docenia się ludzi starszych. Spycha na margines emerytury, nie doceniając ich mądrości i doświadczenia.
Już od dawna kombinowałam jak tu panią Helenę sprowadzić, chociaż na parę dni, do Podkowy. Bo raczej niestety się wzbraniała. Rozumiałam to. W jej wieku każda podróż, czy nocowanie w innym miejscu, było dużą niewygodą. A w ciągu tygodnia nie było mnie tyle godzin w domu, że mogłoby być jej nieprzyjemnie siedzieć tyle godzin tylko z Mysterem, w obcych kątach.
Na szczęście miałam parę dni urlopu, które musiałam do końca miesiąca wykorzystać. Postawiłam panią Helenę przed faktem – mam trzy dni wolne plus dwa weekendu, taka okazja może się długo nie powtórzyć.
(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz