piątek, 12 grudnia 2014

Rozdział 23, część 7

To wszystko jest chore! - dodałam. U mnie jakoś było w pracy normalnie, spokojnie. Bez rewelacji i bez takiego wyzysku.
Na razie nic nie zmienię – westchnęła Magda, mieszając sałatkę owocową. I właśnie wtedy zauważyłam, że każdy owoc w sałatce miał inny kształt! Magda pokroiła kiwi w gwiazdki, jabłka w serduszka, banany w talarki a brzoskwinie w słupki!
Wow! Magda zobacz! Jesteś tak utalentowana! Spokojnie mogłabyś otworzyć kawiarnię lub restaurację! Twoje potrawy, przepisy, przetwory to cudo!
Wiem, może za parę lat.. i…-westchnęła ciężko Magda.
Zadźwięczał klakson. To Patrycja podjechała pięknym i chyba zupełnie nowym bmw, wow!
Piskom i chichotom nie było końca!
(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz