sobota, 27 grudnia 2014

Rozdział 24, część 9

Gdy stawałam przy regałach u pani Heleny to czułam jak mi ślinka cieknie na myśl o wspaniałych książkach, które zaraz pożyczę. Nie mogłam uwierzyć, że człowiek może dojść do matury, czytając przecież wciąż jakieś lektury, ale omijając i w ogóle nie znając tylu ważnych pozycji!  Dzięki pani Helenie poznałam na przykład historię państwa Żabińskich, dyrektorów warszawskiego zoo, którzy w okrutnych czasach wojny ratowali mnóstwo ludzi ukrywając ich w pomieszczeniach po zwierzętach. Teraz podczas pobytu pani Heleny, po śniadaniu, szłyśmy na spacer po urokliwych uliczkach Podkowy, wyspacerowując Mystera, robiąc zakupy i gadając. Zeszło się jakoś na piękne domy, pałace, arystokrację i tak pani Helena opowiedziała mi o książce „Arystokracja” Millera, która jest spisaną relacją grupy arystokratów polskich pod koniec wojny i po wojnie przetrzymywanych przez władze radzieckie. O ludziach przyzwyczajonych do luksusu, służby, bezprawnie wywiezionych i przetrzymywanych. Za co? Za pochodzenie..Nic o tym NIGDY nie słyszałam…
I tak zeszłyśmy na wspominki o Kozłówce, pięknej Kozłówce…
(ciąg dalszy nastąpi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz